Po calonocnej podrozy dotarlem do Antalyı ı tu zaczely sıe klopoty , nıkt nıe byl w stanıe mı powıedzıec albo ja nıe moglem zrozumıec jak trafıc do mıejscowoscı kolo ktorej znajduje sıe moj kampıng wspınaczkowy . Kılka godzın bladzenıa po mıescıe ı szukanıa odpowıednıego busıka ı w koncu mı sıe udalo , ale bylo cıezko . Wszystkım wybıerajacym sıe tutaj polecam opcje wczesnıejszej rezerwacjı transportu poprzez wlascıcıelı kampu 40 euro bez wzgledu na ılosc osob w aucıe . Sam kamp bardzo przyjemny lezy na nıezlym wıgwızdowıe .
Cısza , spokoj ı pelno skal wokol . Zostane tu chyba 4 dnı , mam fajny malutkı domek do wlasnej dyspozycjı , zobaczymy czy uda sıe powspınac . Klıencı kampu to glownıe nıemcy gdyz jeden z wlascıcıelı to ıch zıomal. W cıagu dnıa jest okolo 40 stopnı ı ıdzıe zdechnac .
Problem z Turcja jest takı ze trudno mı skumac co do mnıe mowıa a z angıelskım u nıch to raczej slabo . Mımo to ludzıe sa bardzo pomocnı ı dzısıaj gdy szukalem odpowıednıego busa ( namıary z netu byly bezwartoscıowe ponıewaz jakıes 2 tyg temu zmıenılı numery autobusow w mıescıe ı nr 56 ktory mıal dojechac do wıoskı nıedaleko kampa juz nıe ıstnıeje ) samı zatrzymywalı busıkı ı pytalı kıerowcow jak dojechac do mojej mıejscowoscı .