Marszrutka z Batumi dotarlem do Tbilisi , 7h telepania w starym Fordzie i zakotwiczylem w hostelu Friends na starym miescie , hostel spoko wart polecenia . Kilka dni spedzilem na szwedaniu sie po miescie i odwiedzaniu ambasad Armenii , Azerbejdzanu i Iranu .
Musze sie zdecydowac gdzie dalej z Gruzji a tu same problemy z wizami , do Azerbejdzanu potrzebuje zaproszenia , czas oczekiwania na wize do Iranu 2 do 3 tyg wiec padnie na Armenie chyba tylko gdzie dalej . Jutro ruszam na kilka dni w gory do miejscowosci Shatili w Khevrusuretii , mam nadzieje ze uda sie tam dostac bo podobno drogi moga byc slabo przejezdne . Tak wiec przez kilka dni nie bedzie wpisow bo netu tam brak . Co do Tbilisi to jest to bardzo fajne miasto , bardzo duzo tu naszych co pokazuje ze Gruzja to popularny kierunek dla Polakow . W miescie piekne cerkwie i nowe budynki sasiaduja z rozpadajacymi sie kamienicami i bieda ktora dotyka zwlaszcza ludzi starszych . Trzeba pamietac ze jeszcze okolo 10 lat temu w stolicy brakowalo pradu i jak mowi poznany gruzin w drodze ze szkoly do domu zbieral drewno aby bylo na czym gotowac obiad . Srednia emerytura to 100 lari a wiec okolo 45 euro a ceny podobne do naszych . Mimo wszystko miasto zmienia sie z roku na rok , wszedzie pelno remontow a ludzie sa bardzo operatywni wiec powinno byc lepiej z roku na rok . W Gruzji mozna tez nacieszyc oko plcia przeciwna , w odroznieniu od wschodniej Turcji gdzie kobiety sa zakutane w muzulmanskie szaty tutaj jest na czym oko zawiesic . Ok tyle na dzis odezwe sie po powrocie z gor , pozdro .