Po nocnym locie liniami lotniczymi Air Asia ( polecam wszystkim , mimo ze to tanie linie lotnicze to standard podrozy bardzo fajny ) dotarlem do Kuala Lumpur . Od wczoraj szwedam sie po miescie i jestem w szoku porownujac Malezje do Iranu , tutaj podrozowanie jest takie latwe ze hej , wszystko zorganizowane , napisy i ludzie mowia po angielsku , szybka kolej z lotniska do miasta , na ulicach pelno pysznego i taniego jedzenia od kuchni malezyjskiej przez indyjska do chinskiej . Malezja to mix narodowy i religijny z islamem jako wiodaca religia ale traktujaca buddyzm i inne religie ze zrozumieniem , czesc dziewczyn zakrywa glowy ale zazwyczaj chusty sa kolorowe a nie jak w Iranie czarne , pelno jest tez mlodych ludzi w dziwnych fryzurach i ubraniach .
Podoba mi sie tu bardzo , szarpnalem sie przypadkowo na hostel ( okolo 9euro ) ktory bardziej przypomina 4 gwiazdkowy hotel , czysciutko , pyszne jedzenie , male kino do dyspozycji gosci , wi-fi i inne bajery , wiec po Iranie mam kilka dni luksusow .
Jutro jednak nocnym pociagiem spadam do Tajlandii bo znajomi z Dublina czekaja i moze se troche powspinamy .
ps czesc zdjec z Kuala Lumpur dolaczyla sie do wpisu o Teheranie , ale nie chce mi sie juz tego zmieniac