Caly czas tkwie w Salvadorze , Pani z informacji lotniczej poinformowala mnie ze moj bagaz juz do mnie leci - nie pozostaje mi tylko wierzyc w jej slowa . W miedzyczasie zmienieam moja dotychczasowa kwatere na hostel ( roznicy w cenie prawie zadnej , hostel w czasie karnawalu to 100 reali ok 50 dolarow za wyrko ), ale hostel jest klimatyczny , bedzie na trasie karnawalu i ludzie mowia tu po angielsku . Za oknem jedna wielka zadyma , graja , spiwaja , buduja sceny do wystepow i ogolnie jest wesolo.
Salvador na pewno ma swoj klimat . Zobaczymy jak bedzie wieczorem , gdy wszystko sie zacznie ....
PS. caly czas nie moge wrzucic zdjec bo wszystki ladowarki i kabelki polaczeniowe do kompa sa w zaginionym bagazu